Welcome to Canada!

No i jestem. To się dzieje naprawdę. Mijają trzy tygodnie od naszej przeprowadzki do Kanady, pył powoli opada, nastaje względny spokój. Przestaliśmy budzić się o dziwnych porach, dzieci już nie pytają o warszawskie przedszkole, a my coraz mniej myślimy o polskiej polityce. Przy śniadaniu towarzyszą mi wiewiórki, a śmieci rozsypują po ogrodzie szopy z pasiastymi ogonami. Nowy kanadyjski samochód ma podgrzewaną kierownicę, na schodkach wejściowych … Czytaj dalej Welcome to Canada!