Biennale w Wenecji

We Włoszech panuje moda narzekania na Wenecję. Za dużo turystów, fatalne jedzenie, tłum i kicz. Niezdrowe powietrze, a w ogóle to na pewno niebawem zatonie. Przypomina to trochę marudzenie, że piękne kobiety są głupie. Ale czy można nie kochać Wenecji i pięknych kobiet?   Zawsze wybieram się do Wenecji poza sezonem, żeby sobie na spokojnie pozwiedzać muzea. A ostatecznie dojeżdżam tam na wrześniowe biennale, przepycham … Czytaj dalej Biennale w Wenecji

Przepis na racuchy z szałwią i mozzarellą

Pani Bianca, która prowadzi restaurację Filippetto w Sovizzo, sieje postrach. Niczego u niej sam nie wybierzesz: usadzi cię gdzie chce, wybierze za ciebie menu, zdecyduje ile i w jakiej kolejności będziesz jeść. Strach jej podskoczyć. Styl restauracji z kipiącymi garnkami na środku sali jest zdecydowanie chłopski. Potrawy natomiast mogłyby wjeżdżać na stoły najlepszych paryskich restauracji, istna zupa z gwiazdkami Michelin. Jej racuchy z kwiatów cukini i … Czytaj dalej Przepis na racuchy z szałwią i mozzarellą

Gorączka złota

Jadąc samochodem z Ulan Bator do kopalni złota we wschodniej Mongolii wspominałam lekcje techniki z podstawówki. Smarowaliśmy na nich przez całą godzinę czarnym węglem po kartce, a następnie sklejaliśmy ją w rulon na kształt odświętnej czapki górnika. Sierp i młot doczepialiśmy oddzielnie, nad czołem. W dzień Świętej Barbary nauczycielka opowiadała nam mrożące krew w żyłach historie o pełnym zagrożeń życiu pod ziemią. Baliśmy się i … Czytaj dalej Gorączka złota

Sardyńska długowieczność

Przyjeżdżam na Sardynię, żeby wydłużyć sobie życie. W całej Europie nie ma drugiego miejsca, gdzie ludzie żyją tak długo i w dodatku w tak dobrym zdrowiu. To świetna wymówka, żeby spędzić tu trochę czasu. Powiedzmy, że liczę na supermarketową promocję: dwa opakowania w cenie jednego. Za miesiąc spędzony na wyspie dostajesz dodatkowy miesiąc życia gratis. To przyjemna perspektywa. A, że nieweryfikowalna, mogę ją stosować bezkarnie. … Czytaj dalej Sardyńska długowieczność

Czekoladki ze skórką pomarańczową

U mamy Cecilii zawsze są domowe czekoladki. To ona zdradziła mi sekret powtórnego przetapiania oraz mrożenia, żeby ładnie wyszły. Czekolada ma w sobie coś magicznego, można nią kogoś uwieść, zakręcić w głowie, zamotać zmysły. SKŁADNIKI: 100 g gorzkiej czekolady 50-70% kakao łyżeczka masła posiekana kandyzowana skórka pomarańczowa silikonowa foremka do czekoladek lub zwykła do lodu (choć często te lodowe są zbyt duże jak na mój … Czytaj dalej Czekoladki ze skórką pomarańczową